zagubienie

Myślę, że to duży problem tych, którzy zamieniają park na centrum handlowe – nieumiejętność bycia ze sobą samym. Nieudzielanie sobie samemu wsparcia, nie bycie towarzyszem dla samego siebie. To dlatego, jak tylko zostajemy sami w domu, włączamy radio czy telewizor – żeby coś do nas mówiło. Obecność w zatłoczonej galerii handlowej to podobny plaster na ranę. Poza tym przestrzenie handlowe pasują do logiki dzisiejszego świata. Wszystko jest uekonomicznione. Źle się czujemy w świecie, w którym może chodzić o coś więcej niż na wymianie "coś za coś". Wracając do kościołów: kiedyś to były najważniejsze budynki w mieście. Dziś budynki , które pokazują, jaki mamy system wartości, to galerie handlowe, supermarkety i banki. Ponieważ są ogromne i to je najczęściej odwiedzamy, to one kryją w sobie symbole, co jest dla ludzi naprawdę ważne. Centra handlowe to współczesne świeckie sakrum.Wszystkie powody przyczyny, dla których spędzamy czas w galerii handlowej, są zrozumiałe, ale i godne współczucia. Nie chodzi o to, by kogokolwiek potępiać. Raczej zrozumieć, co się robi i po co. Macierzyństwo nawet najpiękniej przeżywane nie wypełnia całego życia i to jest naturalne, że kobiety, które zajmują się głównie wychowaniem dzieci, czują się samotne. Jeśli chodzenie po galeriach z wózkiem im pomaga, dodaje energii i optymizmu, to jestem jak najbardziej za. Młode matki to bardzo samotna grupa. W wielkich rodzinach, takich, jakie były kiedyś, młoda matka była otoczona kobietami: mamą, teściową, sąsiadkami, siostrami, ciotkami. Dzieci wychowywało się wspólnie. Kobiety nie były same ze swoimi problemami i obowiązkami. W rodzinach naturalne było, że się wszystkim można było podzielić. Równie niefajnie, a może nawet gorzej, mają ojcowie, którzy poświęcają się wychowaniu dziecka, podczas gdy ona wraca do pracy. Kiedy miałem małe dziecko i chodziłem z nim do parku, widziałem, że matki tworzą grupy, ale są to grupy zamknięte na ojców. Dlatego ojcowie tym bardziej nie mają towarzystwa.

Komentarze

Popularne posty